Ferma w Rościnie

W ostatnich tygodniach głośna się stała sprawa fermy norek amerykańskich w Rościnie, opuszczonej przez pochodzącego z Danii właściciela. Na fermie pozostał tylko jeden pracownik, który musi zadbać o ok. 12 tysięcy norek! Codziennie je nakarmić, sprawdzić ich stan zdrowotny, posprzątać klatki. Nic dziwnego, że na fermie panują pozostawiające wiele do życzenia warunki sanitarne. Nie wiadomo, jak długo zwierzęta żyły bez karmy, zanim ktokolwiek się tym zainteresował. Inspekcja weterynaryjna nie ma żadnych zastrzeżeń co do warunków hodowli. Nagrania ze środka fermy pokazują jednak coś innego: stosy niesprzątanych odchodów, kałuże moczu i zanieczyszczeń oraz kłęby sierści pokrywające podłogę pawilonów, porośnięte pajęczynami klatki. Do tego smród, pchły, muchy, robaki i szczury. Ferma znajdująca się w środku wsi stanowi zagrożenie dla zdrowia zwierząt i ludzi oraz dla środowiska. Oprócz tego wśród norek zaobserwowano wiele przypadków zaburzeń stereotypowych, wynikających z uwięzienia w ciasnych, pustych, drucianych klatkach i z życia pozbawionego jakichkolwiek bodźców. Najwyższy czas zamknąć tę, jak i wszystkie inne fermy futrzarskie w Polsce! Domagamy się, aby właściciel fermy Kim Bennike, który pozostaje bezkarny, odpowiedział za zaniedbania względem zwierząt i pracowników oraz za zanieczyszczanie środowiska!