Mięso, gospodarka, polityka – spotkanie

SPOTKANIA Z WEGANIZMEM

Mięso, gospodarka, polityka. Jak się rozwijał masowych chów zwierząt od wczesnego średniowiecza do dziś? Spotkanie z Jarosławem Urbańskim.

 

30 listopada 2014 r. (niedziela), godzina 17:00, wstęp wolny

Piwnica Kany, pl. Św. Piotra i Pawła 4/5, Szczecin

Konsumpcja mięsa była i jest uwarunkowana nierównościami społecznymi. Pierwotnie jego spożycie było większe w szeregach warstw uprzywilejowanych społeczeństwa. Biedota i poddani mięsa jedli zdecydowanie mniej lub wcale. Traktowali to jako luksus. Przy relatywnie niskiej wydajności produkcji rolnej w przeszłości, rachunek ekonomiczny nakazywał spożywać przede wszystkim pokarm roślinny. Produkcja i konsumpcja mięsa zaczęła szybko rosnąć dopiero wraz z rozwojem przemysłu miejskiego i urbanizacji. Handel bydłem, skórami, futrami stał się źródłem wielkich dochodów i akumulacji kapitału. Spożywanie mięsa było też uwarunkowane przestrzennie: zdecydowanie więcej jedzono go w centrum gospodarki kapitalistycznej, niż na peryferiach. Polska, a zwłaszcza Wielkopolska, stały się jednym z głównych producentów mięsa. Autor prezentacji nie ogranicza się do analizy historycznej, ale też stara się odpowiedzieć na pytanie: czym warunkowany jest współczesny przemysł mięsny i spożycie mięsa w Polsce?

Jarosław Urbański - socjolog i działacz społeczno-polityczny związany od lat 80. z ruchem anarchistycznym, a później ze środowiskiem poznańskiego Rozbratu. Działacz Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza. Autor książek:  „Globalizacja a konflikty lokalne” (2002), „Odzyskać miasto. Samowolne osadnictwo, skłoting i anarchitektura” (2005), „Prekariat i nowa walka klas” (2014), a także licznych artykułów naukowych i publicystycznych, w tym także o tematyce proanimalistycznej. Od ponad 30 lat wegeterianin.

 

Przed spotkaniem gorąco zapraszamy do udziału w Kuchni Społecznej – start: godz. 16.00, Piwnica Kany. Więcej szczegółów wydarzenia:

https://www.facebook.com/events/899704820039648

 

Organizatorzy:

Szczecińska Inicjatywa na Rzecz Zwierząt BASTA!

www.basta.szczecin.pl

www.facebook.com/Basta.Szczecin

Piwnica Kany

www.kana.art.pl
www.facebook.com/piwnicakany

 

Sprawa Łowczego Miejskiego

W marcu bieżącego roku na jednym z posiedzeń Rady Miasta, została poruszona kwestia łowczego miejskiego. Sprawa dotyczyła przetargu na tę funkcję. W trakcie rozmów padły także pytania o los zwierząt, które łowczy powinien objąć opieką. Niestety nie wiadomo, co się z nimi dzieje, po przejęciu ich przez łowczego. 24 marca złożyliśmy pismo do Prezydenta miasta Piotra Krzystka z prośbą o wyjaśnienie sprawy łowczego miejskiego. Do tej pory nie uzyskaliśmy odpowiedzi, a sprawa znikła z posiedzeń Rady Miasta. Chcemy się wreszcie dowiedzieć, co się dzieje ze zwierzętami?!

Miasto Szczecin podpisuje umowy na funkcję łowczego miejskiego z firmą Lupar, nieustanie od 2003 roku. Szczecin za usługi łowczego miejskiego płaci 47 tysięcy złotych rocznie.

 

Pomóżcie nam nagłośnić tę sprawę! Udostępniajcie dalej!

 

Ferma w Rościnie

W ostatnich tygodniach głośna się stała sprawa fermy norek amerykańskich w Rościnie, opuszczonej przez pochodzącego z Danii właściciela. Na fermie pozostał tylko jeden pracownik, który musi zadbać o ok. 12 tysięcy norek! Codziennie je nakarmić, sprawdzić ich stan zdrowotny, posprzątać klatki. Nic dziwnego, że na fermie panują pozostawiające wiele do życzenia warunki sanitarne. Nie wiadomo, jak długo zwierzęta żyły bez karmy, zanim ktokolwiek się tym zainteresował. Inspekcja weterynaryjna nie ma żadnych zastrzeżeń co do warunków hodowli. Nagrania ze środka fermy pokazują jednak coś innego: stosy niesprzątanych odchodów, kałuże moczu i zanieczyszczeń oraz kłęby sierści pokrywające podłogę pawilonów, porośnięte pajęczynami klatki. Do tego smród, pchły, muchy, robaki i szczury. Ferma znajdująca się w środku wsi stanowi zagrożenie dla zdrowia zwierząt i ludzi oraz dla środowiska. Oprócz tego wśród norek zaobserwowano wiele przypadków zaburzeń stereotypowych, wynikających z uwięzienia w ciasnych, pustych, drucianych klatkach i z życia pozbawionego jakichkolwiek bodźców. Najwyższy czas zamknąć tę, jak i wszystkie inne fermy futrzarskie w Polsce! Domagamy się, aby właściciel fermy Kim Bennike, który pozostaje bezkarny, odpowiedział za zaniedbania względem zwierząt i pracowników oraz za zanieczyszczanie środowiska!